Rok temu pandemia zniweczyła nasz plany wyjazdu do USA. Przeczekaliśmy rok i patrzymy w przyszłość z nadzieją, że program szczepień w Europie umożliwi w sierpniu wyjazd. Niestety z przyczyn zawodowych dłuższy wyjazd nie jest możliwy. Mamy tydzień urlopu, zatem rozum podpowiedział, że możliwa jest wyłącznie destynacja europejska. Przeanalizowaliśmy miejsca, gdzie jeszcze nas nie było i pyk… wybraliśmy Andaluzję.

Postanowiliśmy polecieć do Sewilli, tam wynająć samochód i ruszyć w stronę Grenady. Po zwiedzeniu Alhabry pojedziemy do Malagi, po drodze odwiedzając Pueblo Blanco- Frigllianę, następnie Mijos Pueblo, Rondę, ścieżkę zawieszoną w wąwozie- Caminito del Rey, miasteczko „pod skałą”- Setenil de las Bodegas i wrócimy na 3 dni do Sewilli.

Bilety lotnicze kupione, hotele upatrzone, bryka wybrana. Ekipa się montuje :). Na resztę rezerwacji jest jeszcze za wcześnie. Nie możemy się już doczekać 🙂