Wydawać by się mogło, że po załatwieniu wizy do USA nic bardziej skomplikowanego mnie nie spotka. Niestety. Sporo wysiłku i stresu kosztowało mnie przygotowanie i złożenie aplikacji o wizę turystyczną do Namibii.
Po pierwsze, gdy na stronie ambasady http://consular.namibia-botschaft.de/touristholiday-visa/ zobaczyłam listę potrzebnych dokumentów, to mocno się zdziwiłam. Są to:
- visa Application w 2 podpisanych i opatrzonych data egzemplarzach
- paszport oraz kopia strony z danymi biometrycznymi (paszport musi być ważny jeszcze przez 6 miesięcy i mieć co najmniej 3 strony wolne)
- dwa zdjęcia paszportowe na jasnym tle (45mm×35mm)
- ubezpieczenie medyczne/turystyczne
- dowód posiadania środków na podróż do Namibii. (3-miesięczny wyciąg z rachunku bankowego/ gwarancja bankowa)
- kopia planu wyprawy oraz potwierdzenia nabycia biletów w obie strony
- rezerwacje noclegów- potwierdzenia
- i jeszcze coś takiego: Letter of invitation and proof that they will be supported by a person who is a resident of Namibia or is a Namibian. Please attach proper contact details (street address and phone number of the invitee). Applicant must also submit a deed of surety signed by the invitee as well as proof of legal status of the invitee. (Nie mieliśmy tego dokumentu)
- Potwierdzenie wniesienia opłaty wizowej 80 euro od osoby na rachunek:
BOTSCHAFT DER REPUBLIK NAMIBIA
COMMERZBANK BERLIN
BANKLEITZAHL: 10040000
KONTO-NR.: 0262575400
IBAN: DE82 1004 0000 0262 5754 00
BIC: COBADEFFXXX
Wszystkie składane dokumenty muszą być po angielsku, lub należy dołączyć ich tłumaczenie. Najwięcej kłopotu nastręczyły nam wyciągi z rachunków, bo niestety drukowały się wyłącznie po polsku. W końcu przekonwertowałam z pdf do worda i na czerwono dopisałam tłumaczenia każdej rubryczki. Załączyłam i oryginał i tłumaczenie.
Najbliższa ambasada Namibii jest w Berlinie. Wniosek wizowy można do niej wysłać np kurierem, ale ponieważ nie byłam pewna poprawności przygotowanego pakietu postanowiliśmy tam pojechać. Co gorsza dzień przed wyjazdem doczytałam na kartce dołączonej do pdfa z wnioskiem wizowym, że wniosek należy złożyć conajmniej 60 dni przed wjazdem do Namibii! A nam zostało 54 dni… Noc miałam z głowy.
Wejścia do ambasady nikt nie pilnuje, jest tyko domofon. Ambasada mieści się w bardzo ładnie położonym pałacyku w zadbanym niewielkim ogrodzie.

Pani z okienka (konsul?) była przemiła. Sprawdziła nasze dokumenty (5 teczek pięciu uczestników wyprawy). Nie zapytała o brakujące zaproszenie a wyraźnie ucieszyła się, że mieliśmy potwierdzenie rezerwacji aut.
Trzecią stronę z wniosku, tę ze wspomnianymi 60 dniami pani odrywała z pliku i wyrzucała do kosza. Uffff 🙂 w trakcie oglądania wniosków skomentowała, że mamy bardzo trudne nazwiska ale za to imiona są proste do wypowiedzenia. Na koniec, chyba z sympatii do łatwości mojego powiedziała, że wizy będą w przyszły poniedziałek i „Agata see you in Namibia!”
Uspokojeni wróciliśmy do domu. Poniżej załączam wzór wypełnionego wniosku.
Dla ułatwienia przygotowałam tabelkę z kolejnymi noclegami i na kopiach rezerwacji dopisałam numer noclegu z tabeli. Pani pytała o pierwszy i ostatni nocleg oraz czy przyjedziemy z RPA czy lądujemy od razu w Windhuk. Poniżej wspomniana tabelka

EDIT: wczoraj, 8 maja, zadzwonił pan z ambasady, że paszporty są gotowe. Mimo, że w czwartki ambasada jest zamknięta dla interesantów, pan zaproponował, że wyda paszporty. Dziś zatem odebraliśmy je ze świeżutkimi wizami 🙂
Cała procedura trwała maksymalne 10 dni (w tym święto pracy)



